Jesteśmy narodem, który często robi sobie krzywdę w pracy. Kiedy, jak i dlaczego? Tego dowiecie się z tekstu
Większość z nas kojarzy BHP z tabliczką informacyjną na ścianie. Mało kto poświęcił kiedykolwiek czas, by przeczytać ją ze zrozumieniem od początku do końca. Niewielu przykłada się do organizowanych w swoich zakładach pracy szkoleniach i kursach bhp. Niestety, jak pokazuje opublikowany w marcu 2017 roku raport GUS, ta ignorancja ma bardzo poważne konsekwencje.
Kiedy można paść ofiarą wypadku?
Ustawa z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych opisuje wypadek przy pracy jako: „nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą” W definicji tej mieści się szereg niuansów prawnych, którym warto się bliżej przyjrzeć. Za wypadek przy pracy będzie brane bowiem nie tylko zdarzenie mające miejsce w zakładzie pracy wykonywane z polecenia pracodawcy lub wykonywane bez jego polecenia, ale na jego rzecz, ale też wszystkie wypadki, których doznaliśmy podczas dojazdu i powrotu z pracy. Ponadto definicja to obejmu też nieszczęśliwe zdarzenia mające miejsce podczas szkoleń, wyjazdów służbowych. W pojęcie to wpisują się też wszystkie zdarzenia, które miały miejsce podczas wykonywania zadań zleconych przez pracownicze organizacje związkowe. Można powiedzieć, że definiowanie wypadków w pracy powoduje ich znaczny statystyczny wzrost. Niemniej jednak, należy pamiętać, że taki sposób ujęcia w ramy prawne problemu ochrony zdrowia pracownika podyktowany jest rozwojem współczesnego rynku pracy. Elastyczności zatrudnienia i powstawania nowych dziedzin gospodarki postawiło przed ustawodawcą nowe wymogi, którym starał się sprostać. Przykładem może tu być np. praca zdalna wykonywana na rzecz pracodawcy w warunkach domowych, czy działalność wszelkiego rodzaju podmiotów, które z racji na pełnioną funkcję sprawują ją 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu (np. prezydent, poseł, kiedy okres pracy równa się okresowi kadencji).
Przytłaczające dane
Zapoznawszy się ze stanem prawnym, warto przeanalizować dokumentację jaką GUS przygotował odnośnie wypadków w pracy mających miejsce w 2016 roku. W ubiegłym roku wypadkom w pracy uległo blisko 9 tysięcy osób, a śmierć poniosło prawie 250 z nich. Pomimo tego, że liczba zabitych w stosunku do 2015 spadła o ponad 20%, to jednak ogólna liczba incydentów jest większa niż 2 lata temu. Aby bardziej uzmysłowić sobie te dane, można to porównać do sytuacji, w której każda osoba z jednej z małych miejscowości w Polsce odniosła wypadek. Ludność ta spędziła łącznie 3030804 dni na zwolnieniu lekarskim. Oznacza to, że osoby te spędziły łącznie ponad 8 tysięcy lat na L4!
BHP to podstawa
Wedle danych GUS’u najwięcej wypadków miało miejsce w przetwórstwie przemysłowym. Pod tym pojęciem możemy rozumieć zarówno produkcję artykułów spożywczych, jak i wytwarzanie maszyn, urządzeń i samochodów. Są to więc klasyczne zawody związane z produkcją, obsługą sprzętu ciężkiego i maszyn przemysłowych. Mówiąc krótko, praca na produkcji. Niemniej jednak gdy weźmiemy pod uwagę średnią ilość zdarzeń na liczbę pracowników zobaczymy, że w dziedzinach, które raczej nigdy nie kojarzyłyby się z zagrożeniem ma miejsce spora liczba incydentów. Przykładem może być działalność ubezpieczeniowa, w której rannych zostało ponad 1000 osób. Wielu ludzi uległo wypadkom (ponad 4 tysiące) także podczas pracy w administracji publicznej lub obsłudze rynku nieruchomości (prawie tysiąc rannych). Dane te dobitnie pokazują, że nie ma dziedzin bezpiecznych. Jak mówi ludowe powiedzenie „licho nie śpi” trzeba więc uważać nie tylko w hucie, ale i siedząc przed ekranem komputera w biurze.
Przyczyny wypadów
Jak ważne jest uczestniczenie w szkoleniach BHP i przestrzeganie zasad, dobrze wskazują czynniki powodujące wypadki w pracy. Wydawać by się mogło, iż najczęstszą przyczyną jest zły stan maszyny, urządzeń czy zabezpieczeń w firmie. Sytuację taką często widzimy w mediach. Po poważnym wypadku kontrolerzy i prokuratura wchodzą na teren przedsiębiorstwa i znajdują szereg uchybień związanych np. ze złym oznaczeniem lub brakiem barierki miejscu X. Niemniej jednak takie sytuacje podobne są w dużej mierze do wypadków lotniczych. Zdarzają się niezmiernie rzadko, ale ich rozgłos z racji spowodowanych szkód na zdrowiu jest bardzo duży. Najpopularniejsze wypadki w pracy można porównać do typowych stłuczek parkingowych. Zdarzają się bardzo często. Wielokrotnie też byliśmy ich świadkami albo nawet uczestnikami. Niemniej jednak praktycznie nigdy nie rozgłaszaliśmy tego i nie czytaliśmy o nich na pierwszych stronach gazet.
Najczęstszą przyczyną wypadków w pracy, stanowiącą ponad 60% ogółu jest niewłaściwe zachowanie pracownika, czyli właśnie nieprzestrzeganie zasad BHP. Można w tym rozumieć jedzenie w miejscu pracy, poruszanie się nie w niedozwolonych miejscach itp. Na drugim miejscu znajduje się złe posługiwanie się czynnikiem materialnym. Możemy rozumieć to jako nieprawidłowe posługiwanie się narzędziami pracy. Trzecie miejsce to znów samowola pracownika. Złe przygotowanie przez pracodawcę miejsca pracy i jej niewłaściwa organizacja na liście przyczyn znajdują się dużo niżej. Wykazując odpowiednio 5% i 4% wszystkich wypadków. Na szczególną uwagę wskazuje fakt, iż incydenty spowodowane brakiem sprzętu ochronnego to tylko 1,5% epizodów. Taki sam poziom prezentują wypadki spowodowane niewłaściwym stanem psychofizycznym pracowników.
Dodaj komentarz