Nasze dziecko chce uprawiać jakiś sport walki, co wybrać, na jaką dyscyplinę mu pozwolić?
Boks, MMA, judo, karate?
Istnieje wiele rodzajów sztuk walki. Na przestrzeni ostatnich lat stale rosnącą popularnością cieszą się mieszane sztuki walki, łączące techniki z różnych dyscyplin. Niemniej jednak podstawowy podział na jakim powinniśmy się skupić to ten na sztuki walki uderzane i chwytane. W największym uproszczeniu do pierwszej kategorii możemy zaliczyć np. boks i wszystkie inne dyscypliny, w których wyprowadzamy ciosy. Chwytane opierają się na zastosowywaniu chwytów, rzutów czy dźwigni.
Każda z nich ma swoje plusy i minusy. Ciosy to częste siniaki, zadrapania, a nawet złamania np. nosa. Chwyty, to sztuka upadania w której możemy nabawić się naciągnięć, zwichnięć czy nawet wybić.
Nie oznacza to jednak, że po treningu dziecko będzie w bandażach. Doświadczony trener sprawuje kontrolę nad poczynaniami swoich podopiecznych i nie dopuszcza do niebezpiecznego zachowania. A kontuzje? Te zdarzają się w każdym sporcie, obojętnie czy będzie to boks, piłka nożna czy pływanie synchroniczne.
Trener
Skoro wywołaliśmy trenera, teraz parę słów o nim, w końcu to jemu oddajemy pod opiekę nasze dzieci. To on jest ważniejszy niż jakiś worek treningowy, rękawice bokserskie czy maty. Dobry trener powinien przede wszystkim panować nad powierzoną mu grupą. Powinien wzbudzać szacunek podopiecznych, ich posłuch oraz zaufanie. Na treningu powinna panować dyscyplina, ale nie taka spowodowana strachem. Warto porozmawiać z innymi rodzicami, którzy wcześniej zapisali swoje dzieci na treningi. Warto też oczywiście porozmawiać z samym trenerem. Najlepiej zrobić to podczas zajęć otwartych.
Wiem, że w tym momencie można powiedzieć, że otwarte treningi są robione „pod publikę”. Niemniej jednak pokazują, jak trener radzi sobie z presją i na czym ogólnie polegają zajęcia.
Dni otwarte pozwalają też na zapoznanie się ze sprzętem z jakiego korzystają uczniowie.
Sprzęt
To kolejny ważny element, który ma ogromny wpływ na bezpieczeństwo naszych dzieci. Ważne był sprzęt był najwyższej możliwej jakości. Nie trzeba się przejmować, jeśli dany worek treningowy, mata, nie będzie idealnie nowa. Sprzęt noszący ślady użycia pokazuje, że korzysta się z niego na co dzień. Nie jest więc wyciągany tylko na specjalne okazje. Sprzęt, na którym widać użycie, nie oznacza oczywiście sprzętu zużytego. Wszelkie rozdarcia materacy, worek treningowy z rozdarciami, to poważny wykrzyknik i znak zapytania dotyczący oddania dziecka do danej szkółki nauki sztuk walki.
Zachowanie poza treningiem
Na koniec warto zastanowić się, co z danego treningu wyniesie nasza pociecha. Ważne by była to dyscyplina, chęć samodoskonalenia, a nie wzrost agresji u poczucie wyższości. Warto w tym miejscu wrócić na chwilę do podziału na uderzane i chwytane. Co jest lepsze w środowisku szkolnym. Nasza pociecha została zaczepiona, zaatakowana przez starszego kolegę. W tej sytuacji ucząc się np. boksu uderzy go w twarz. W efekcie może go zneutralizować, łącznie z nokautem, jak i złamać nos, czy jeszcze bardziej rozsierdzić. W przypadku chwytanych, zneutralizuje on przeciwnika stosując rzut, blokadę czy np. zwykłe wykręcenie ręki. Taka sytuacja pozwala na „uspokojenie” przeciwnika bez wchodzenia w dalszą konfrontacje i wydaje się jednak bardziej wskazana dla dziecka.
Reasumując, gdy dziecko chce zacząć ćwiczyć jedną ze sztuk walki rodzić powinien myśleć za niego. Zbadać teren, zastanowić się czy taka forma aktywności jest dla niego najlepsza. Nie negujmy jednak chęci wyjścia naszej pociechy na matę czy boksowania w worek treningowy. To w końcu sport, który tak wielu młodych ludzi odkłada na dalszy plan.
Dodaj komentarz