Biznes/finanse Jedzenie i napoje

Catering na Boże Narodzenie?

Święta to magiczny czas, w którym w gronie rodziny możemy odpocząć po przedświątecznym szaleństwie. Tłumy w sklepie, godziny w kuchni, stłuczone talerze, przypalone garnki, złość krzyk, zmęczenie? A gdyby tak zamówić catering i zapomnieć o tym wszystkim?

 

Przygotowania przedświąteczne

Do Świąt Bożego Narodzenia należy się dobrze przygotować. Sprzątanie w domu, mycie okien, trzepanie dywanów, odkurzanie, mycie podłóg. Można by wymieniać w nieskończoność. Niestety to jednak tylko przysłowiowy wierzchołek góry lodowej. Gdy doliczymy do tego poszukiwanie prezentów, zakupy w oblężonych sklepach i gigantyczne kolejki przy kasie, radość ze zbliżających się świąt zmienia się w irytacje . Jakby tego było mało, grudzień to najczęściej nerwowy okres w pracy, rozliczenia, podsumowania, inwentaryzacje. Wszystko to powoduje że zwykle 24 grudnia jesteśmy już zmęczeni i mamy po prostu dość, a tu trzeba jeszcze przygotować kolację wigilijną.

 

Wigilia

W tym roku (2017) możemy uważać się za szczęściarzy, ponieważ wigilia wypada w niedzielę. Mamy więc nie tylko cały poranek, ale i jeszcze całą sobotę na przygotowania. Niestety częściej jest tak, że dzień wieczerzy wypada, w któryś z dni pracujących. W takiej sytuacji po powrocie z pracy do domu mamy tylko kilka chwil by przygotować wszystkie potrawy i nakryć do stołu. Nie oszukujmy się, nie każde danie da się przygotować, upiec, ugotować wcześniej.
Gdy więc uda nam się w końcu wszystko zorganizować, umyć i przebrać się najczęściej jest już dość późno, domownicy są zniecierpliwieni, a my sami tak zmęczeni, że zamiast siadać do stołu najchętniej poszlibyśmy spać.

 

Rozwiązanie idealne?

Podczas tej krzątaniny często w myślach zastanawiamy się „dlaczego by nie zamówić cateringu”. Czy jest to dobre rozwiązanie? W idealnej rzeczywistości jedyne co musimy zrobić to wskazać pokój w którym chcemy zjeść wieczerzę wigilijna. Resztę zrobi za nas firma. Przygotuje stół i postawi na nim 12 potraw, po kolacji zaś przyjmie od nas z powrotem talerze i po kłopocie. Nie musimy krzątać się w kuchni, nie musimy spędzać godzin w sklepie na zakupach. Jedyne co nam zostaje, to po kolacji wrzuć naczynia do zmywarki i spakować je do oddania. Wygląda idealnie? Prawie takie jest…

 

Prawie ideał

Jak mówiła kiedyś pewna reklama „prawie robi wielką różnicę”. Niestety, tylko Pani Domu zna wszystkie smaki swoich domowników i tylko na potrafi przygotować jedzenie „jak u mamy”. Dlatego  często w daniach z restauracji brakuje nam tego „czegoś”. Wszystko jest niby smaczne, ale czujemy że coś jest delikatnie nie tak.

 

Kolejnym problemem jest zamówienie cateringu. Nie łudźmy się, nie jesteśmy jedyni, którzy wpadli na ten pomysł. Jedzenie w najlepszych restauracjach zamawiane jest na długo przed świętami i może się zdarzyć, że po prostu przypomnimy sobie o tym za późno. Bookowanie zaś tak ważnego posiłku, jakim jest kolacja wigilijna, w nieznanym, niewypróbowanym lokalu jest przedsięwzięciem ryzykownym.

 

Kolejna, chyba dla wielu najważniejsza kwestia, to cena. Koszty cateringu wydają się ogromne. Niemniej jednak, jeśli zsumujemy wydatki poniesione przez nas na przygotowanie świąt i dodamy do tego robociznę i potrzebne media, może się okazać, że cena ta nie jest znacząco wyższa, od kwoty z naszych wyliczeń. Niemniej jednak jednorazowy wydatek często odczujemy dużo bardziej, niż wiele drobniejszych, małych kwot wydawanych podczas całych przygotowań.
Tańszym rozwiązaniem jest zakup produktów z tak zwanej garmażerii. Przed świętami często możemy kupić gotowe produkty spożywcze tylko do podgrzania, przypieczenia. Z jednej strony są one tańsze od typowego cateringu, z drugiej zaś musimy im poświęcić jednak trochę czasu w kuchni. Po trzecie, ich smak nie zawsze musi przypaść nam do gustu.

Zamawiać catering czy nie?

Czy więc zamawiać catering na święta? Jeśli uważamy, że stać nas na takie zaopatrzenie gastronomii w naszym domu powinniśmy przynajmniej raz spróbować, by zobaczyć jak to jest przeżyć przynajmniej Wigilię bez tej całej gonitwy.  Z drugiej jednak, to właśnie przedświąteczne zakupy, wspólne przygotowanie potraw, dla wielu stanowi nieodzowny element tradycji bożonarodzeniowej bez której nie wyobrażają sobie przeżywania świąt.

Dodaj komentarz

Kliknij, aby dodać komentarz